poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Malowanie chmur narodzinami tradycji


W sierpniu 2005 Swami Vishwananda odwiedził nas w naszym letnim domu w Grecji i zdecydował namalować małą ikonę Św. Mikołaja. Zaczął malować na drewnianej, kwadratowej podstawie o boku 10x10 cali. Wkrótce namalował wiarygodny wizerunek Św. Mikołaja. Ja domalowałem na jego obrazie morze, w tle świętego, w moim stylu. Wszystko grało.
Najwyraźniej znudzony w tym momencie Swami domalował “z marszu” kilka chmur, co zajęło mu zaledwie 6-7 minut.
Chmury Swamiego nie wygrałyby żadnych nagród, nawet w kategorii juniorów szkoły artystycznej.
Dwa dni później odwiedził nas przyjaciel z żoną. Jest on jednym z najbardziej uznanych restauratorów ikon. Ma on głęboką wiedzę na temat średniowiecznych ikon i nawet najwięksi bizantolodzy oraz Watykan konsultują się z nim w tym temacie. Pokazaliśmy temu specjaliście z najwyższymi referencjami ikonę Św. Mikołaja namalowaną przez Swamiego Vishwanandę.
Gdy zobaczył chmury namalowane przez Swamiego zapowietrzył się i zgiął wpół ze łzami w oczach od niekontrolowanego śmiechu. Po chwili przeprosił i udzielił nam lekcji malowania ikon w tradycyjny sposób. Jego wykład był bardzo pouczający i następnego ranka Swami wypróbował technikę mojego przyjaciela.
Twarz, jaką namalował Swami Vishwananda tego dnia, po zaledwie jednej lekcji, była piękna i zachowałem ją.
Swami i ja przedyskutowaliśmy temat malowania ikon z przyjacielem, wszyscy troje podjęliśmy decyzję o zorganizowaniu kursu malowania ikon w szramie Swamiego Vishwanandy w Steffenshof w Niemczech. Nasz pierwszy kurs miał miejsce w listopadzie 2005 i był wielkim sukcesem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz