W sobotę 24 kwietnia 2010 w Warszawie odbył się Darszan ze Sri Swamim Vishwanandą.
To cudowne wydarzenie zgromadziło wiele osób z całej Polski. Podczas Darszanu Swami poprowadził wykład, w którym mówił o śmierci, o jej iluzorycznym istnieniu oraz o tym jak każdy z nas może dostąpić Boskości.
Poniżej refleksje jednej z uczestniczek:
"Serce tłucze się w piersi. Czujesz, że nadchodzi. Pojawia się poważnie skupiony- a jednak uśmiechnięty, w pięknej szacie i rozwianym włosem. Chłoniesz GO wzrokiem, całym ciałem. Jego głos, wibrujący o niespotykanym brzmieniu powoduje w tobie lekkość i niewinność, bezbronność. Doczekałeś się i możesz nacieszyć się Jego obecnością. Nie przewidzisz swoich reakcji. Za każdym razem przeżywasz coś wspanialszego i masz wrażenie, że zaraz rozbłyśniesz na cały świat lub rozpłyniesz w spokoju. Spod przymkniętych powiek obserwujesz Jego POSTAĆ i chcesz ten widok zachować w sobie. Powrócisz do tego obrazu gdy cię napadnie smutek, choroba, zmęczenie... Pomoże, na pewno pomoże. Czekasz z drżeniem ciała kiedy swoimi drobnymi dłońmi przyjemnie dotknie, muśnie, ochłodzi twe czoło, wnętrze głowy i rozgrzeje serce, a dźwięk muzyki, szmer rozmów wokół zamilknie. Inny świat masz przed oczami. A może to już nie oczy widzą? Tylko coś w tobie, czego nie umiesz nazwać i określić? To trwa w materialnym świecie TYLKO sekundy a mentalnie w Sobie przemierzasz bezkresną dal. W Jego oczach możesz ujrzeć nieskończony kosmos, miłość, rozbawienie, tajemniczość, czerwone błyski, albo zamkniesz powieki niespodziewanie i nie przypomnisz sobie Jego oblicza, tylko będziesz pamiętał niesamowite wrażenia. Nie może to trwać za długo!!! ON ci osobiście podpowiada co będziesz odczuwał podczas praktyki, medytacji. Ukazuje ci tylko część i przedsmak twoich wizji i przeżyć. Uczy, prowadzi, zachęca i pobudza nas do wytrwałości(bo jesteśmy często mało wytrwali). Spełnia misję co dnia, miesiąca, w ciągu lat. A TY jesteś Jego wybrańcem! HARIBOLLL!!!" - Viola ze Szczecina
Poniżej refleksje jednej z uczestniczek:
"Serce tłucze się w piersi. Czujesz, że nadchodzi. Pojawia się poważnie skupiony- a jednak uśmiechnięty, w pięknej szacie i rozwianym włosem. Chłoniesz GO wzrokiem, całym ciałem. Jego głos, wibrujący o niespotykanym brzmieniu powoduje w tobie lekkość i niewinność, bezbronność. Doczekałeś się i możesz nacieszyć się Jego obecnością. Nie przewidzisz swoich reakcji. Za każdym razem przeżywasz coś wspanialszego i masz wrażenie, że zaraz rozbłyśniesz na cały świat lub rozpłyniesz w spokoju. Spod przymkniętych powiek obserwujesz Jego POSTAĆ i chcesz ten widok zachować w sobie. Powrócisz do tego obrazu gdy cię napadnie smutek, choroba, zmęczenie... Pomoże, na pewno pomoże. Czekasz z drżeniem ciała kiedy swoimi drobnymi dłońmi przyjemnie dotknie, muśnie, ochłodzi twe czoło, wnętrze głowy i rozgrzeje serce, a dźwięk muzyki, szmer rozmów wokół zamilknie. Inny świat masz przed oczami. A może to już nie oczy widzą? Tylko coś w tobie, czego nie umiesz nazwać i określić? To trwa w materialnym świecie TYLKO sekundy a mentalnie w Sobie przemierzasz bezkresną dal. W Jego oczach możesz ujrzeć nieskończony kosmos, miłość, rozbawienie, tajemniczość, czerwone błyski, albo zamkniesz powieki niespodziewanie i nie przypomnisz sobie Jego oblicza, tylko będziesz pamiętał niesamowite wrażenia. Nie może to trwać za długo!!! ON ci osobiście podpowiada co będziesz odczuwał podczas praktyki, medytacji. Ukazuje ci tylko część i przedsmak twoich wizji i przeżyć. Uczy, prowadzi, zachęca i pobudza nas do wytrwałości(bo jesteśmy często mało wytrwali). Spełnia misję co dnia, miesiąca, w ciągu lat. A TY jesteś Jego wybrańcem! HARIBOLLL!!!" - Viola ze Szczecina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz